Lewandowski w Barcelonie!

Stało się to, co się miało stać? Można chyba tak powiedzieć – Robert Lewandowski podpisał czteroletni kontrakt z FC Barceloną. Jeśli coś ma szokować, to tylko długość kontraktu.

Co się kryje za sportową ambicją?

Oczywiście nie tak dawno mogliśmy jeszcze mieć pewne wątpliwości. Niemniej można też stwierdzić, że było to po prostu wyczekiwanie. Wystarczy zainteresować się transferami – niejednokrotnie możemy rozmawiać o długiej historii. Co więcej, historii znacznie dłuższej niż ta, która miała miejsce przy transferze Roberta.

Zmiana klubu przez Polaka pokazuje coś jeszcze. Coś, co dość często gdzieś umyka. Krótko mówiąc, musimy pamiętać o tym, że pewne rzeczy są niewymierne. Zresztą najlepiej od razu zadać sobie pytanie, czy nasz napastnik odchodzi do gorszego klubu? Naturalnie wszystko okaże się z czasem, ale można myśleć w ten sposób. Do tego nie możemy zapomnieć, że Barcelona niejednokrotnie była ośmieszana przez Bayern (Bayern z Lewandowskim). Rzecz jasna jest też druga strona tego – historia klubu. To coś, co w zasadzie trudno przedstawić słowami. Idziesz do Barcelony i wiesz, że jesteś częścią wielkiej historii. Do tego czynione są starania, aby zespół znów zaliczał się do najlepszych ekip na świecie. Dodatkowo masz szansę zostać twarzą tego projektu. Nie można powiedzieć, że to nie jest ekscytujące, prawda? Do tego nowa liga, spotkania z Realem czy nawet większa rozpoznawalność – niejednokrotnie mówiło się o tym, że podczas plebiscytów problemem Lewandowskiego jest to, iż gra w Niemczech.

Nieoficjalny debiut Roberta w barwach „Blaugrany” ma mieć miejsce jutro. O 5:00 czasu polskiego nowy klub Polaka ma zagrać z Realem.